Tytuł: "Dwór skrzydeł i zguby"
Tytuł oryginalny: "A Court of Wings and Ruin"
Cykl: "Dwór cierni i róż"
Autor: Sarah J. Maas
Tłumaczenie: Jakub Radzimiński
Liczba stron: 846
Kategoria: fantastyka
ISBN: 9788328021747
Wydawnictwo: Uroboros
Cena okładkowa: 49,99 zł
Data wydania: 25 października 2017
Feyra po pobycie na Dworze Nocy i po szalonej miłości z Rhysandem postanawia udać się do Dworu Wiosny jako szpieg. Zbliża się po prostu niebezpieczna wojna, która może pochłonąć wiele, nie tylko ludzkich, żyć. Księżna poświęca się i udaje, że nadal kocha Tamlina. Mimo że udaje jej się to z wielkim trudem, chce poznać plany byłego ukochanego. Chce wiedzieć po której będzie stronie, gdy król Hyberni zaatakuje.
"Rodziną są ci, których wybierzesz, a nie ci, wśród których się urodzisz."
Uczucia Feyry są... na początku jakby smutne. Dziewczyna jest podminowana - widać to w tym, co mówi i jak się zachowuje. Jej jedynym światełkiem w tunelu jest myśl o Rhysandzie. - że robi to wszystko dla niego, że on tam gdzieś jest i na nią czeka. Te myśli ją uspokajają.
"Wszyscy mamy w sobie coś strzaskanego. Każdy na swój sposób... Okruchy w miejscach, których nikt nie zobaczy."
Smutna jest postać Tamlina w tej części. Po przeczytaniu drugiego tomu nie lubiłam go. Teraz to się również nie zmieniło, ale myślę, że po części go rozumiem. Kochał Feyrę taką samą miłością, co Rhysand, jednak zachowywał się, troszczył się o nią w inny sposób. W tej części Tamlin zostaje zdradzony przez byłą miłość swojego życia i nie tak łatwo udaje mu się wybaczyć.
"Odnajdę cię znowu w następnym świecie... W następnym życiu. I wtedy będziemy mieli ten czas. Obiecuję."
Jeśli już jestem przy postaciach, zdradzę co nieco odnośnie sióstr Feyry, które stawiają pierwsze kroki w byciu fae.
Nesta radzi sobie... na swój sposób. Stała się jeszcze piękniejsza, a także jeszcze bardziej wredna i wyniosła. Radzi sobie ze swoją nową postacią, ale i tak ma żal do Feyry, że ich wszystkich w to wpakowała.
Elaina za to... straciła rozum. Bredzi i i mówi rzeczy, których nikt nie rozumie. Załamała się. Ciągle wspomina byłego narzeczonego, za którego na pewno by wyszła będąc człowiekiem. Nie zauważa swojego towarzysza - Luciena.
"Tryumfalna noc... i wieczne gwiazdy. Jeśli on był ciemnością, ja byłam migoczącymi gwiazdami, które dobrze widać tylko w jego ciemnościach."
W książce jest bardzo dużo planów, czasem dość skomplikowanych. Przyznam, że widzę podobieństwo do "Szklanego tronu" co do stylu i metody pisania. Cieszę się, że w książce są opisane uczucia, miłość, bo bez tego byłaby ona suchymi opisami planów. To właśnie te uczucia kształtują powieści Sarah J. Maas.
Moja ocena: 9/10
Dziękuję wydawnictwu Uroboros za egzemplarz!