sierpnia 26, 2018

#101 "Dożywocie" M. Kisiel

#101 "Dożywocie" M. Kisiel
OkÅ‚adka książki DożywocieTytuł: "Dożywocie"
Autor: Marta Kisiel 
Liczba stron: 413
Kategoria: fantastyka
ISBN: 9788328048201
Wydawnictwo: Uroboros
Cena okładkowa: 39,99zł

Konrad Romańczuk to mężczyzna smutny, a co za tym idzie - nieszczęśliwy. Żyje w mieście i jest dosyć znanym pisarzem, chociaż ostatnio coś mu nie idzie z tym pisaniem. Przez to jego agentka nieco się złości. Jakby tego było mało, niedawno rozstał się ze swoją ukochaną. O co poszło? Głównie o to, że Konrad dostał w spadku starą rezydencję położoną daleko od miasta i chciał spędzić w niej trochę czasu. Nie zmienił swoich planów, jednak jego dziewczyna zniknęła. Nie pozostało mu już nic innego, oprócz pojechania do swojego nowego miejsca zamieszkania w poszukiwaniu weny. Nawet nie wiedział jak bardzo dom ten może być inspirujący...

"Jako tradycyjny Anioł Stróż Licho nie miało na wyposażeniu żadnych mieczy ognistych ani tym podobnych robiących odpowiednie wrażenie akcesoriów, mogło co najwyżej kopnąć z bamboszka."

Otóż okazało się, że mieszka tam jego nowy współlokator. I to nie jeden. 
Zacznijmy może od Licha. Jest to dziecko ze skrzydełkami - dosłownie mały anioł. Jednak jest on uczulony - na pierze! 
Poza tym widzimy panicz Szczęsny - nieszczęśliwy, wkurzający duch poety, który zabił się z powodu nieszczęśliwej miłości (dwa razy!). 

"Słuchaj, cholero, moja cierpliwość to nie Schengen, ma swoje granice."

W kuchni przesiadują za to macki jakiejś istoty ukrytej w piwnicy co wszyscy nie wiedzą nawet co to jest. W łazience Utopce. A w pokoju Konrada - kot i różowy królik. Wszyscy to dożywotnicy w domu, czyli nie kogą go opuścić do końca życia (a nawet i dłużej). Jest to niezwykle wesoła, choć nieco dziwna rodzinka. 
Konrad, przez dożywotników doświadcza wielu emocji i nie zawsze jest bezpieczny w domu. Zwłaszcza, gdy jacyś ludzie zobaczą w jego domu anioła stróża...

Moja ocena: 5/10

sierpnia 20, 2018

#100 "Arena 13. Rytuał" J. Delaney

#100 "Arena 13. Rytuał" J. Delaney
Okładka książki Rytuał
Tytuł: "Rytuał" 

Tytuł oryginalny: "The Prey"
Cykl: Arena 13, tom 2
Autor: Joseph Delaney
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Liczba stron: 376
Kategoria: fantastyka, science-fiction
ISBN: 9788376864976
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 37,90zł
Data wydania: 7 grudnia 2016

Leif ma coś na kształt wakacji. Sezon walk w Kole skończył się, więc młody chłopak postanawia odwiedzić genthajczyków - rodaków swojego ojca i dowiedzieć się coś więcej o swoim pochodzeniu a także ich kulturze. Nastolatek nie spodziewa się jak niebezpieczna to może być przygoda. Nie dosyć, że na początku chłopak musi ciężko pracować, to genthajczycy nie obdarzają go na początku zaufaniem. Leif stara się zrobić wszystko, żeby to się zmieniło. Może nawet zginąć walcząc z krwiożerczymi potworami. 

"Przeklęci będą dwakroć narodzeni"

Nastolatek dowiaduje się na dodatek o planach przywódcy genthajczyków dotyczący obalenia Protektora i przejęcia władzy w mieście. 
W tej książce spodobało mi się to, że było o wiele mniej opisów ćwiczeń i nowych nazw niż w poprzedniej części. Teraz widzimy akcję jaka rozgrywa się na oczach i z udziałem Leifa. 
Jeśli chodzi o wątek miłosny, to, niestety, nadal jest go niewiele. Książce bez takiego wątku, mam wrażenie, że zawsze czegoś brakuje. 
Coraz więcej jest tajemniczych postaci, co bardziej podsyca ciekawość czytelnika. Chcemy znać wszystkie tajemnice, co nie zawsze jest możliwe. Z każdą kartką mamy ochotę na więcej. Książka jest poprowadzona na bardzo podobnym poziomie, co pierwsza część. 

Moja ocena: 7/10

sierpnia 16, 2018

#99 "Listy do utraconej" B. Kemmerer

#99 "Listy do utraconej" B. Kemmerer
Okładka książki Listy do utraconej
Tytuł: "Listy do utraconej" 

Tytuł oryginalny: "Letters to the Lost" 
Autor: Brigid Kemmerer
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Liczba stron: 415
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788328037045
Wydawnictwo: YA!
Cena okładkowa: 39,99 zł
Data wydania: 21 września 2017

Wyobrażacie sobie stracić jakąś bardzo bliską osobę? Co za głupie pytanie... Pewnie kiedyś już straciliście. Być może było to nawet całkiem niedawno. Juliet to właśnie taka osoba. Jej matka zmarła i dziewczyna nie potrafi się z tym pogodzić. Nie chce o niej zapomnieć i ma wrażenie, że jej ojciec pragnie nie pamiętać. Jednak nastolatka nie poddaje się i od wielu miesięcy pisze listy do matki i kładzie je na jej grobie. 

"- Pokonaliśmy taki szmat drogi tylko po to, żebyś dał jej całusa? - nie mogę się nadziwić.
Wzrusza ramionami."


W historii bierze również udział Declan. Siedemnastolatek z burzą problemów. Odbywa karę i musi pracować na cmentarzu. Przypadkowo zauważa list leżący na jednym z grobów. Ciekawość wygrywa i chłopak otwiera i czyta list. Zaintrygowany, odpisuje. Nie spodziewa się odpowiedzi. 

"Ból bywa tak wielki, że człowiek zrobi wszystko, żeby się go pozbyć. Nawet jeśli musi kogoś przy tym skrzywdzić."

Juliet jest jednak sfrustrowana. To była jej osobista korespondencja i ktoś naruszył jej prywatność. Nie może tego tak zostawić. Odpisuje. 

"Jednak prawdziwe życie toczy się tu i teraz i prawda jest taka, że ludzie, którzy powinni mnie wspierać, bez przerwy wdeptują mnie w ziemię."

Nastolatkowie poznają się przez anonimowe listy i po części wyżywają się na sobie. Juliet rozpacza po śmierci mamy, a Declan za popełnione błędy. Oboje mają w sobie to nieznośnie uczucie - bezradność. Jednak jest rzecz, która może zniszczyć ich dziwną "przyjaźń"...

"Mimo wszystko nie zgadzam się z Twoją mamą. Słowa to tylko słowa. Używanie "słów na k" nie czyni jeszcze idiotą , podobnie jak skomplikowane słownictwo nie czyni nikogo inteligentnym."

Juliet i Declan to po części typowi nastolatkowie. Kompletnie niezrozumiani przez świat. Jakby zapomniani. Samotni. Właśnie dzięki temu rodzi się między nimi dziwna więź. Jest to książka, którą polecam każdemu - niezależnie od wieku. Poruszany problem - m. in. żałoby, jest pokazany bardzo dobrze. Przeżywamy radość, smutek, zrozumienie czy złość. Są to nastolatkowie, którzy boją się wypowiedzieć, wykrzyczeć to, co czują. Lektura obowiązkowa dla każdego mola książkowego. 

Moja ocena: 8,5/10

sierpnia 13, 2018

#98 "Imperium burz" Sarah J. Maas

#98 "Imperium burz" Sarah J. Maas
Okładka książki Imperium burz
Tytuł: "Imperium burz" 

Tytuł oryginalny: "Empire of Storms"
Cykl: Szklany tron, tom 5
Autor: Sarah J. Maas
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Liczba stron: 864
Kategoria: fantastyka
ISBN: 9788328037304
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 26 kwietnia 2017

To już piąty tom! Ach, jak to szybko minęło! Historia Celaeny, a raczej Aelin Galanthynius, cały czas się rozwija. 

"Ten świat zostanie ocalony i przebudowany przez marzycieli."

Otóż Erawan chce pogrążyć świat i wszystkie krainy w mroku. Nie pozostawi po nich suchej nitki. Aelin zrobi wszystko, by do tego nie doszło. Poddani, przyjaciele i całe królestwo są dla niej najważniejsze. Ma zamiar wykorzystać swoje moce i każde możliwe kontakty, by nie dopuścić do upadku imperium. 

"Kocham cię – mówił, całując ją, a każde słowo, cenniejsze niż szlachetny kamień, wpadało do jej serca i duszy. - I mogę dać ci wszystko. I nie potrzebuję czasu. Nawet gdy ten świat stanie się tylko szeptem pyłu wśród gwiazd, nadal będę cię kochać."

Jednak Aelin znika, by realizować swój plan i coraz więcej osób wierzy w fałszywe plotki na temat swojej królowej. Nie wszyscy wierzą, że tak młoda osoba może poradzić sobie z bliskimi atakami. Na dodatek magia Aelin nie jest jeszcze na tyle wyćwiczona, by dziewczyna mogła stawić czoła Erawanowi. Jej moc jest wielka i potężna, ale równie trudno jest ją okiełznać. Na dodatek potrzebuje ona pomocy swoich przyjaciół, ale o to będzie nietrudno. Przyjaciele to chyba najważniejsza wartość dla królowej. Na równi z nimi jest jej największa miłość - Rowan. Jednak to nadal za mało, by pokonać potężnego Erawana. Aelin musi poszukać sprzymierzeńców i odnaleźć dawnych przyjaciół. A to nie będzie takie łatwe. 

"Nie marnuj czasu i energii na rozmyślania o tym, co mogło wydarzyć się w przeszłości."

Najlepszy moment w książce to chyba zakończenie. Byłam zła, smutna. Płakałam. Był straszny i piękny. Ale reszta też jest ciekawa - wszystkie tajemnice, zdrady, nowi sojusznicy. Aelin to postać pełna dziwnych decyzji. Mówi dziwne rzeczy. Robi rzeczy z pozoru bezsensowne. Ale każda sytuacja czy gest ma jakieś znaczenie. Jest to jedna z najlepszych części. Szósta czeka na mnie na półce i mam nadzieje, że jak najszybciej będę mogła się za nią zabrać. 

Moja ocena: 8,5/10

maja 23, 2018

#97 "Królestwo ze szkła" V. Fast

#97 "Królestwo ze szkła" V. Fast
OkÅ‚adka książki Królestwo ze szkÅ‚aTytuł: "Królestwo ze szkła"
Tytuł oryginalny: "Das Leben aus Glas"
Cykl: Royal, tom 1
Autor: Valentina Fast
Tłumaczenie: Miłosz Urban
Liczba stron: 255
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788380084100
Wydawnictwo: Media Rodzina
Cena okładkowa: 29 zł
Data wydania: 15 lutego 2018

Bycie księżniczką to wspaniała wizja. Władza, pieniądze i przystojny książę u boku. Co zrobić, by zostać kimś takim? Otóż w Królestwie Viterry wygląda to w następujący sposób. Co dwadzieścia lat organizuje się telewizyjne show, w którym wybierana jest przyszła królowa i żona dla następcy tronu. Viterra jest sama w sobie państwem, ale nie byle jakim. Jest ukryta pod szklaną kopułą, gdyż to jedyne miejsce, gdzie ludzkość przetrwała po katastrofie atomowej. Show z wyborem księżniczki jest organizowane głównie dla rozrywki mieszkańców. 

"Prawdziwe piękno jest niewidoczne dla oczu, prawdziwe piękno wypływa z duszy."

Tatiana zostaje po części zaszantażowana przez ciotkę - jeśli weźmie udział w show, będzie mogła zamieszkać i pracować u swojej starszej siostry. Jeśli nie, będzie w pewnym sensie uwięziona u ciotki, za którą nie przepada. Tatiana zgadza się i niespodziewanie przechodzi do kolejnych etapów. Poznaje czterech młodzieńców, z których jeden jest księciem. Jednak nikt nie wie, który. Byli oni wychowywani w zamknięciu, specjalnie na potrzeby programu. Naszej głównej bohaterce życie w zamku nie przeszkadza, ale nie może doczekać się, kiedy wreszcie przeniesie się do siostry. Paradoksem jest to, że im bardziej Tatiana stara się zniechęcić chłopców do siebie, tym bardziej każdy zwraca na nią uwagę. 

"Jak miałabym chcieć czegoś, o czym nie mam pojęcia? Nie wiem, czy by mi się to podobało ani czy byłabym szczęśliwa."

Jako główna bohaterka nie jest oryginalna - jest piękna, nie chce być księżniczką a i tak dostaje najwyższe noty, a pozostałe uczestniczki z zazdrości jej nienawidzą. 
Jednak sama historia ma w sobie urok. Nieznana tożsamość księcia. Królestwo pod szklaną kopułą. Piękne suknie. Życie w zamku. Poznawanie nowych ludzi. Mimo szablonowych bohaterów, historia jest oryginalna i dobrze napisana. Mam nadzieję, że niedługo przeczytam kolejne części!

Moja ocena: 6,5/10

maja 21, 2018

#96 "Zieleń szmaragdu" K. Gier

#96 "Zieleń szmaragdu" K. Gier
Okładka książki Zieleń szmaragdu
Tytuł: "Zieleń szmaragdu"

Tytuł oryginalny: "Smaragdgrun"
Seria: Trylogia Czasu, tom 3
Autor: Kerstin Gier
Tłumaczenie: Agata Janiszewska
Liczba stron: 456
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788380083561
Wydawnictwo: Media Rodzina
Cena okładkowa: 39 zł
Data wydania: 15 lutego 2018

Cofanie się w czasie wydaje się czymś niezwykłym, prawda? Emocje związane z obserwacją dawnych ubiorów, zwyczajów, czy ludzkich zachowań. Ewolucja świata na przestrzeni wieków. Jednak co, jeśli w grę wchodzą tajemnice, niebezpieczeństwa i zdrady? Wtedy sytuacja staje się nieco inna. 

"Zostańmy przyjaciółmi - ten tekst to już doprawdy był szczyt. Na pewno za każdym razem gdy ktoś wypowiada te słowa, gdzieś na świecie umiera jedna nimfa."

Gwendolyn, jak wiecie już z poprzednich części, jest podróżniczką. A w dodatku Rubinem. Według snów jej ciotki, ma niedługo spotkać ją coś strasznego. Być może nawet śmierć. Dziewczyna stara się nie zwracać uwagi na słowa ciotki. dzielnie znosi też docinki ze strony kuzynki. Pomagają jej matka (która skrywa niemałą tajemnicę) oraz Leslie (którą podróże w czasie ekscytują nawet bardziej od samej Gwenny). Jednak normalne życie nie jest chyba dla niej. Poznaje swojego dziadka (który zmarł) i razem starają się rozwikłać tajemnicę. Co stanie się, gdy do maszyny dostanie się krew każdego z podróżników? Czy Strażnicy naprawdę mają dobre intencje? Dlaczego kuzynka Gwen uciekła? 

"Skacz - i lecąc w dół, pozwól, by wyrosły ci skrzydła"

Trzecia część Trylogii Czasu jest bardzo wciągająca. Miałam wrażenie, że ciągle coś się tam dzieje. Autorka, podobnie jak co do poprzednich części, nie zawiodła mnie. Miłość Gwendolyn i Gideona rozwija się. Przeżywają wzloty i upadki, choć nasza główna bohaterka chyba zauważa, że tych "upadków" jest znacznie więcej... Gideon jest postacią naprawdę irytującą, ale po prostu nie da się go nie kochać. 
Gra jest teraz o dużą stawkę. W grę wchodzi władza, nieśmiertelność i życia wielu ludzi. A Gwenny musi to wszystko poskładać do kupy, zanim będzie za późno...

Moja ocena: 8,5/10

maja 16, 2018

#95 "Bad boy's girl" B. Holden

#95 "Bad boy's girl" B. Holden
Okładka książki Bad Boy's Girl
Tytuł: "Bad Boy's Girl"

Tytuł oryginalny: "Bad Boy's Girl"
Seria: Bad Boy's Girl, tom 1
Autor: Blair Holden
Tłumaczenie: Iwona Wasilewska
Liczba stron: 424
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788376866512
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 39,90 zł
Data wydania: 15 lutego 2018

Tessa był nielubianą nastolatką z nadwagą. Podczas wakacji bardzo dużo schudła i teraz jest tylko niezauważana przez rówieśników. Nie licząc dwóch jej najlepszych przyjaciółek - Megan i Beth. Kiedyś Tessa miała inną przyjaciółkę - Nicole. Jednak ta, kiedy stała się bardziej popularna, olała grubą, biedną Tessę. Na dodatek stała się jej drugim największym wrogiem, gdy zaczęła chodzić z chłopakiem, który od zawsze podobał się naszej głównej bohaterce. Jason jednak jakby nie zauważał miłości bliskiej koleżanki. To nie koniec niepowodzeń w życiu Tessy. Otóż Jason ma równie przystojnego co on, brata - Cole'a. Jeśli by ich tak porównać, to Jay jest tym dobrym, a Cole tym złym chłopcem. Dużo ludzi się go boi, łącznie z Tessą, której od zawsze robił niemiłe psikusy. 

"Ze wszystkich ludzi akurat ty, siostrzyczko, powinnaś wiedzieć, jak cienka
jest granica między miłością a nienawiścią."


Kiedy okazało się, że Cole wraca do miasta, dziewczyna się załamuje. Jednak chłopak jeszcze nie wie, jak bardzo Tessa się zmieniła. 
Tessa to "typowa nastolatka", czyli coś, co w książkach odrzuca. Była brzydka i gruba, teraz jest chuda i piękna, ale ukrywa się nadal w za dużych bluzach. 
Nicole nie lubiłam już od początku. To również taka typowa bohaterka. Była dobrą przyjaciółką, a nagle stała się złą zabieraczką chłopaków i stała się popularna. 
Jeśli powiem, że Cole i Jason też są typowi, to mam nadzieję, że już rozumiecie psychikę postaci? 

"Panuje idealna cisza jak w romantycznych powieściach będących moją słabością. To ten rodzaj milczenia, który trwa, dopóki bohater nie pocałuje bohaterki i wszystko nie buchnie magią."

Dlaczego w takim razie dałam tak wysoką ocenę? Mimo schematyczności, która jest tu wszędzie, książka naprawdę wciąga. Czuć, że to "wattpadowskie" dzieło, ale styl pisania autorki jest bardzo dobry - wystarczy, że tylko wymyśli coś swojego, nie tak schematycznego i myślę, że może osiągnąć sukces. 

Moja ocena: 8/10

maja 09, 2018

#94 "Narzeczona Księcia" W. Goldman

#94 "Narzeczona Księcia" W. Goldman
OkÅ‚adka książki Narzeczona ksiÄ™ciaTytuł: "Narzeczona Księcia" 
Tytuł oryginalny: "The Princess Bride"
Autor: William Goldman
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Liczba stron: 480
Kategoria: fantastyka
ISBN: 9788376866482
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 37,90 zł
Data wydania: 31 stycznia 2018

Buttercap to dziewczyna, która za bardzo o siebie nie dba. Chodzi cały czas brudna, śmierdząca i z tłustymi włosami. Jej rodzice prowadzą gospodarstwo i wciąż się ze sobą kłócą. Mają własnego pracownika, którego bardziej nazwałabym służącym. Dziewczyna jest dla niego wredna, ale w pewnym momencie zaczyna rozumieć, że go kocha (!?). Jednak okazuje się, że jej ukochany ginie a ona postanawia się nigdy więcej nie zakochać. W pewnym momencie następca tronu, książę Humperdinck, proponuje jej małżeństwo, a dziewczyna zgadza się. Jej prawdziwa miłość zginęła tragicznie, więc co jej szkodzi? 

"W tym momencie Edith zamknęła książkę. Spojrzała na mnie i oznajmiła:
-Życie nie jest sprawiedliwe, Billy. Choć mówimy tak naszym dzieciom, to jedna najgorszych rzeczy, jaką możemy zrobić. To kłamstwo, i w dodatku okrutne. Życie nie jest sprawiedliwe, nigdy nie było i nigdy nie będzie."


Dzień ślubu zbliża się wielkimi krokami. Jednak Buttercap zostaje uprowadzona przez trzech bandytów. Każdy z nich ma swoją osobną historię i gra bardzo ważną rolę w książce. Vezzini, Fezzik i Inigo Montoya to trzy osoby, które miały bardzo nieszczęśliwe życia. Ich śladem rusza książę Humperdinck z obstawą oraz tajemniczy człowiek w czerni. 

"(To było już po wynalezieniu podatków, jak zresztą wszystko na świecie. Podatki istniały nawet przed gulaszem.)."

Nie wiem, czy kojarzycie, ale w gimnazjalnych i licealnych lekturach, które zostały napisane kilkadziesiąt bądź nawet i więcej, lat temu, bohaterowie zawsze podejmują dziwne decyzje, a i sama fabuła jest czasem bez sensu. Zdarzają się czasem rzeczy tak dziwne, że aż nierealne. I tak właśnie było również tutaj. Ta książka została napisana dawno, a Goldman tylko przepisał ją jeszcze raz, wybierając najciekawsze elementy. Być może właśnie dlatego "Narzeczona Księcia" nie stanie się moją ulubioną książką. Buttercap to młoda, wredna, egoistyczna dziewczyna i nagle zakochuje się w swoim służącym. Tam naprawdę nie było widać jakiejś przemiany wewnętrznej ani niczego podobnego. Zakochała się w jednym momencie. 

"-Życie to ciągłe cierpienie - odparła matka. - Ktokolwiek twierdzi inaczej, z pewnością coś sprzedaje."

Przygody bohaterów być może i są ciekawe, ale brak im wiarygodności i tego czegoś, co posiadają współczesne książki. 

Moja ocena: 6,5/10 

kwietnia 23, 2018

#93 "Alcatraz kontra Bibliotekarze #3 Rycerze Krystalii"

Tytuł: "Rycerze Krystalii"
Tytuł oryginalny: "The Knights of Crystallia"
Cykl: Alcatraz kontra Bibliotekarze, tom 3
Autor: Brandon Sanderson
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Liczba stron: 312
Kategoria: lit. dziecięca, przygodowe
ISBN: 9788379660377
Wydawnictwo: IUVI
Cena okładkowa: 29,90 zł
Data wydania: 25 października 2017

Moja ocena: 8/10



kwietnia 19, 2018

#92 "Rycerze pożyczonego mroku" D. Rudden

#92 "Rycerze pożyczonego mroku" D. Rudden
OkÅ‚adka książki Rycerze pożyczonego mrokuTytuł: "Rycerze pożyczonego mroku"
Tytuł oryginalny: "The Knight of the Borrowed Dark"
Cykl: Rycerze pożyczonego mroku, tom 1
Autor: Dave Rudden
Tłumaczenie: Dominika Repeczko
Liczba stron: 312
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788376866178
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 34,90 zł
Data wydania: 27 września 2017

Denizen wychowywał się całe swoje życie w domu dziecka. Chodził tam do szkoły, uczył się. Nie był do końca zadowolony ze swojego życia. Był w stanie je zaakceptować, jednak zmiana miło by go zaskoczyła. Nie odczuwał wielkiego smutku ani tez nadmiernej radości. Miał najlepszego przyjaciela, obok którego spał dosłownie przez całe swoje życie. Jednak pewnego dnia dyrektor tego domu dziecka dostaje liścik odnośnie tego, że po chłopaka przyjedzie jego ciotka i weźmie go na jakiś czas. Po pierwsze Denizen nie miał ciotki. A przynajmniej zawsze tak myślał. Po drugie, kiedy ta osoba po niego przyjeżdża, okazuje się, że to wcale nie jest nawet kobieta. Po trzecie, gdy poznaje "ciotkę", to ona nie jest taka, jaką ją sobie wyobrażał, czyli jako małą, pulchną, starszą panią, która ucałuje go w policzki a sytuacja będzie nieco niezręczna. Jest to osoba pełna tajemnic, którą bardzo dużo osób w jakiś sposób podziwia. Vivien boją się i podziwiają dosłownie wszyscy. Osoba, która po niego przyjechała to szary. Denizen lubi go i przy okazji poznaje wielu innych bohaterów. Okazuje się, że są oni w jakiś sposób rycerzami walczącymi z potworami. Vivian jest bardzo wysoko w randze wojowników. Za każde użycie mocy jest jednak kara - kawałek ciała zamienia się  metal. Skóra przestaje czuć. Denizen jest jednym z nich. Może wrócić do swojego normalnego, spokojnego życia. Może jednak również zostać i stawić czoła potworom, które chcą opanować świat. Oczywiście, będzie wtedy też ponosił wcześniej wspomnianą kare. No i będzie musiał okłamywać przyjaciela. 
Jednak Denizen nie ma pojęcia, co dzieje się wtedy w sierocińcu, gdzie przebywa jego przyjaciel. Otóż te właśnie stwory opanowały cały dom dziecka szukając chłopca. Jednak chłopca tam nie ma. Wszystkich, którzy byli w środku porywają w taki sen, w którym człowiekowi śnią się koszmary. Jedyną osobą, która pozostała świadoma jest ów przyjaciel Denizena. Nie wie, czy poczekać na chłopaka, by go ostrzec, czy uciekać. Ciągle słyszy płacz. Próbuje się ukrywać i czekać na przyjaciela,. Podziwiam go naprawdę za jego odwagę. 
Ta książka może nie była jakaś super, nie miała głębszego sensu. Jednak była to fajna fantastyka. Pomysł wydaje się oryginalny. Wielkiego wątku miłosnego nie ma, jednak na półce stoi już kolejna część, po którą mam zamiar niebawem sięgnąć.

Moja ocena: 7/10

kwietnia 16, 2018

Recenzja soczewek!

Recenzja soczewek!
Hejka!

Wiem, że dawno mnie nie było i dlatego jestem tutaj z krótką recenzją i poleceniem soczewek miesięcznych, które mogłam testować, dzięki stronce kontaktowe.pl. Na wstępie chciałabym bardzo podziękować za współpracę, gdyż odpowiedzi na moje maila przychodziły błyskawicznie i mogłam nawet porozmawiać przez telefon z panią Kasią, która wszystko mi dokładnie wytłumaczyła. 
Otóż są to moje drugie soczewki, więc przyznam, że miałam jakieś porównanie. Zacznijmy od tego, że soczewki, które otrzymałam, czyli Evo2lution Monthly Lenses, wcale nie są takie drogie i nie trzeba wydawać majątku. Opakowanie kosztuje tylko 61,99 zł za 6 sztuk. Minusem jest to, że w opakowaniu mogą znajdować się tylko soczewki z jedną wielkością wady, więc jeśli ktoś, na przykład właśnie ja, ma wadę inną na obu oczach, musi zamówić dwa opakowania. Poza tym trzeba zamówić specjalny płyn do soczewek, który kosztuje 12,99 zł za 100 ml i starcza na miesiąc. Także najlepiej jest zakupić sobie od razu kilka. 
Soczewki te są przeznaczone do noszenia w dzień, na noc trzeba je ściągać. Zakłada się je naprawdę szybko, chociaż myślę, że to również kwestia wprawy. Na początku minusem było to, że dodatkowo musiałam palcem ustawić soczewkę na środek oka, ale po jakimś czasie to również nie było problemem. Na oku kompletnie ich nie czułam. Zdarzało się, że kładłam się z nimi spać i dopiero po kilku minutach zdawałam sobie sprawę, że muszę ściągnąć soczewki! 
Jeśli chcecie je wypróbować, to serdecznie polecam wersję dla początkujących - w cenie jest 100 ml płynu, para soczewek, opakowanie do nich i dostawa. Szczerze wam je polecam, ja już zakupiłam kolejne pary!

Tutaj link do soczewek:

marca 19, 2018

#91 "Dziesięć tysięcy słońc nad tobą" C. Gray

#91 "Dziesięć tysięcy słońc nad tobą" C. Gray
RECENZJA WIDEO!

Tytuł: "Dziesięć tysięcy słońc nad tobą"
Tytuł oryginalny: "The Thousand Skies Above You"
Cykl: Firebird
Autor: Claudia Gray
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
Liczba stron: 430
Kategoria: 

ISBN: 9788376865980
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 39,90 zł
Data wydania: 27 września 2017

Okładka książki Dziesięć tysięcy słońc nad tobą
Moja ocena: 8/10




marca 04, 2018

#90 "Ktoś mnie obserwuje" A. V. Geiger

#90 "Ktoś mnie obserwuje" A. V. Geiger
Okładka książki Ktoś mnie obserwuje
Tytuł: "Ktoś mnie obserwuje" 
Tytuł oryginalny: "Follow me back"
Autor: A. V. Geiger
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Liczba stron: 280
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788376866499
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 37,90 zł
Data wydania: 31 stycznia 2018

Tessa to bardzo specyficzna osoba. Kiedyś przytrafiło jej się coś bardzo złego i dziewczyna zachorowała psychicznie. Cierpi na strach przed ludźmi, światem - nie wychodzi nawet z domu. Uwielbia Erica Thorna - piosenkarza, ale wyobraża sobie jego życie inaczej niż inne fanki. Dziewczyna prowadzi fanowskiego Twittera. Pewnego razu ktoś o nicku Taylor pisze do niej, że nie cierpi Erica - tak zaczyna się ich znajomość. Nawet nie podejrzewa, że Taylor to tak naprawdę sam Eric Thorn, który ma dosyć swoich fanek. Czasem jest uznawany za zwykłego egoistę, na co jego manager nie może pozwolić. Eric po prostu ma dosyć udawania wiecznie szczęśliwego. Jego piosenki są zmieniane przez wytwórnię. Zawsze musi być idealny, bo właśnie takiego znają go fanki. Kiedyś robił to dla siebie, teraz nie ma z koncertów żadnej przyjemności. Czasami chce po prostu poleżeć cały dzień, a nie nagrywać teledyski z półnagimi kobietami. 
Świat Tessy jest bardzo ograniczony. Dziewczyna całe dnie przesiaduje w swoim pokoju i jej jedyny kontakt za światem to internet. Tessa nie podejrzewa nawet, kto może kryć się pod imieniem Taylor. Opisuje w pamiętniku swoje odczucia, którymi dzieli się też ze swoją panią psycholog. 
Eric jest przerażony faktem, że inna wielka gwiazda, Dorian, został zamordowany przez jedną ze swoich fanek. Eric ma dość mówienia wszystkim jego fankom, że je kocha. To wszystko kłamstwa. Nawet ich nie zna. Jednak kontrakt z wytwórnią nie pozwala na odstępstwa w tej kwestii. Na dodatek piosenkarz boi się, że jakaś nachalna fanka chciałaby się zemścić. W sumie to boi się wychodzić na ulicę cały czas. Nie o takie życie mu chodziło. Stwarza więc fałszywy profil na Twitterze, gdzie ocenia sam siebie. 
Kiedy podejmują pewną bardzo ważną decyzję, zdarza się tragedia. Wyjście Tessy wcale nie kończy się dobrze... 
Ta historia, ci bohaterowie, to wykreowana książka napisana na Wattpadzie. Sama napisałam tam książkę, jednak ta naprawdę nadawała się do wydania. Być może w niektórych momentach była oklepana, ale i tak czytało mi się ją bardzo dobrze. 

Moja ocena: 7/10

Dziękuję wydawnictwu Jaguar za egzemplarz!

lutego 28, 2018

#89 "Pocałunek zdrajcy" E. Beaty

#89 "Pocałunek zdrajcy" E. Beaty
Okładka książki Pocałunek zdrajcy
Tytuł: "Pocałunek zdrajcy"

Tytuł oryginalny: "Traitor's Kiss"
Autor: Erin Beaty
Tłumaczenie: Zuzanna Byczek
Liczba stron: 472
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788376866093
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 37,90 zł
Data wydania: 25 października 2017

Sage Fowler  powiedziano, że nie nadaje się do ożenku. Sama nie chciała nigdy wyjść za mąż, bo nie chciała być traktowana jako maszyna do rodzenia dzieci, ale jednak słysząc to z ust kogoś innego, wywarło to na niej duże wrażenie. Zostaje pomocnicą swatki - pani Rodelle, bo za wszelką cenę chce wydostać się od swojego wujka. Wcale nie jest taki zły, ale, tak samo jak wszyscy, próbuje zrobić z Sage kogoś innego niż jest - posłuszną, cichą dziewczynę. Przyjęcie pracy u swatki to początek jej przygody. Razem z panią Rodelle wybiera się na Concordium - zgromadzenie "cennych" dziewczyn i wysoko urodzonych mężczyzn. Tam swatka ma przyjrzeć się wszystkim przybyłym i dopasować ich do siebie. To zazwyczaj nie były małżeństwa z miłości, a uwarunkowane politycznie. Pani Rodelle jednak była najlepszą swatką i starała się również dopasowywać ludzi zgodnie z ich charakterami. Do Sage należało dowiadywanie się o innych, poznawanie ich, by dobrze ich ze sobą dopasować. Kiedy podróżuje z dziewczynami na Concordium, zostają eskortowane przez pewnych strażników pod wodzą Quinna. Jednym z nich jest strażnik, który przedstawia się dziewczynie jako Ash. Sage zdobywa dużo informacji na temat jego i jego "współpracowników". To skłania Quinna do zatrudnienia Sage jako szpiega. Strażnicy podejrzewają bowiem, że ktoś jest zdrajcą i planuje coś przeciwko całemu narodowi a zwłaszcza dziewczętom...

"Widzisz, to działa w ten sposób: ja przepraszam za okropne rzeczy, które powiedziałam, ty przepraszasz za okropne rzeczy, które powiedziałaś. Potem uśmiechamy się i udajemy, że sobie nawzajem wierzymy."

Sage została wychowana przez ojca na niezależną kobietę. Niestety, ojciec zmarł a Sage nie potrafiła zmienić swojego podejścia do świata. Uwielbiała czytać książki i kształcić się  - planowała zostać kimś w rodzaju nauczycielki dla dzieci. Bo to właśnie dzieci lubiła najbardziej - były szczere i nie oceniały jej. Jest inteligentna, sprytna i odważna - to cechy, których inne dziewczyny zazwyczaj nie posiadały. Główna bohaterka spodobała mi się. Miała być może typowe cechy jak dla głównej bohaterki, ale i tak miała w sobie coś, co ją wyróżniało. Myślę, że trochę się z nią utożsamiam. 

"Całując ją, czuł się tak, jakby smakował blask słońca."

Ash to w sumie bardzo dobry kłamca (oczywiście nie powiem wam dlaczego). Na początku nie czułam jakiejś specjalnej energii między nimi, ale później to się zmieniło.
Temat, bohaterowie, klimat książki - oceniam na bardzo dobre. Erin jest utalentowana i z chęcią przeczytam jej kolejne książki. 

Moja ocena: 7,5/10

Dziękuję wydawnictwu Jaguar za egzemplarz!

lutego 26, 2018

#88 "Mirror mirror" C. Delevingne, R. Coleman

#88 "Mirror mirror" C. Delevingne, R. Coleman

Okładka książki Mirror, MirrorTytuł: "Mirror mirror"
Tytuł oryginalny: "Mirror mirror"
Autor: Cara Delevingne, Rowan Coleman
Tłumaczenie: Zuzanna Byczek
Liczba stron: 400
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788376866208
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 37,90 zł
Data wydania: 11 października 2017

Cara Delevingne to osoba, którą od zawsze kojarzyłam. Widziałam, że zawsze starała się być sobą - przynajmniej taki wizerunek kreowała. Kiedy tylko pojawiła się jej książka i zyskała popularność - zaczęłam zastanawiać się, czy to przez to, że jest sławna, czy może książka jest naprawdę dobra. Miałam okazję się o tym przekonać. 

"Tylu ludzi w swoich domach. Nie mają pojęcia, co dzieje się w moim życiu. Nie wiem dlaczego, ale ta myśl w jakiś sposób poprawia mi humor, bo skoro te wszystkie wydarzenia są tak małe, że mogą zranić tylko mnie, to nie mogą być aż tak straszne."

Red to specyficzna osoba. Stara się, myślę, że tak jak sama autorka, być sobą. Cierpi - nie wszyscy akceptują to, kim jest. 

Leo to nastolatek przybierający pozę groźnego, "złego chłopca". 
Rose - dziewczyna nie mająca granic. Jak dla mnie - nieco wkurzająca, ale i tak podobał mi się jej charakter. Podobało mi się to, że niczego się nie boi, niczego nie wstydzi. Stała się takim trochę moim wzorem. 

"Jeśli nikt was nie słucha, krzyczcie z całych sił. Każdy zasługuje na głos."

Naomi - tak naprawdę ta książka, akcja dzieje się głównie przez nią. Dziewczyna zaginęła i została znaleziona w ciężkim stanie. 
Ta czwórka przyjaciół, z pozoru kompletnie różnych, stworzyła razem zespół - "Mirror mirror". 

"...W środku ta dziewczyna jest bliska płaczu. W środku krzyczy i nie może się wydostać. Jest zagubiona i samotna, i zmęczona, tak zmęczona ciągłym udawaniem, że nie wie, czy jej serce za chwilę nie przestanie bić, bo udawanie kogoś, kim się nie jest, okropnie boli.
Przestałam patrzeć w lustra i zmieniłam to, co na wierzchu, w taki sposób, by pasowało do tego, co w środku."


Wszyscy starają się rozwiązać zagadkę. Jednak w poszukiwanie odpowiedzi najbardziej włącza się Red. Nie wierzy w to, że policja robi wszystko. To przecież przyjaciele znają Naomi najlepiej. 
Książka mi się naprawdę podobała. Jedna rzecz, która mnie zastanawia to to, kto miał większy wkład w książkę - czy to naprawdę była Cara, czy może Rowan, o której nikt nie mówi?

"Teraz kiedy media społecznościowe odgrywają tak wielką rolę w naszym codziennym życiu, młodość jest jeszcze trudniejsza niż dawniej, szczególnie z powodu stale narastającej presji, by być idealnym."

Mimo że w pewnym momencie myślałam o tym, że bohaterowie są czasami na siłę dziwni, to tworzyli przyjemny charakter książki. Nie chcę zdradzić wam całej fabuły, bo jest w niej dużo niespodzianek. Jest tam dużo zwrotów i zrzucania winy. Nie zniechęcajcie się patrząc na autorkę - naprawdę,  warto przeczytać książkę!

Moja ocena: 8,5/10

Dziękuję wydawnictwu Jaguar za egzemplarz!

lutego 20, 2018

#87 "Graffiti Moon" C. Crowley

#87 "Graffiti Moon" C. Crowley
Okładka książki Graffiti Moon
Tytuł: "Graffiti Moon"

Tytuł oryginalny: "Graffiti Moon"
Autor: Cath Crowley
Tłumaczenie: Zuzanna Byczek
Liczba stron: 360
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788376866451
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 34,90 zł
Data wydania: 20 stycznia 2018

Sztuka to coś, co rozumiem i szanuję. Książki, wiersze, sonety, treny, fotografia - jestem fanką tego wszystkiego. Jednego, czego nigdy nie potrafiłam interpretować, to obrazy. Malarstwo. Taka sztuka nigdy nie była przeze mnie rozumiana. I nadal jej nie rozumiem, i żałuję. Jedynym momentem, kiedy coś z niej wyciągnęłam. jest moment czytania tej książki. 

Wszystko dzieje się w jeden dzień. Albo raczej w jedną noc. Przynajmniej tak może się wydawać. Jednak ta noc to po prostu punkt kulminacyjny. Tak naprawdę wydarzenia, akcja zaczęła się dużo wcześniej. Widzimy to we wspomnieniach bohaterów. 
Lucy jest zakochana w artyście ulicznym o pseudonimie "Shadow". Nigdy z nim nie rozmawiała, nigdy go nie widziała. Jednak jego sztuka podoba jej się tak bardzo, że wie, że po prostu go kocha. 
Ed uwielbia sztukę. Za to nie znosi szkoły. I nie uwierzycie. Maluje pod pseudonimem "Shadow". 
Ta dwójka już kiedyś się poznała i nie polubili się. Jednak w tę noc poznają się od nowa. Idą tropem Shadowa, rozmawiają o życiu, problemach, obrazach. Są zaskoczeni, że tak wiele ich łączy. 
Ta dwójka to dwa, z pozoru inne charaktery. Jednak tak naprawdę, oboje lubią sztukę i mają o czym rozmawiać. Nazwałabym ich artystami - to artystyczne dusze, które szukają ujścia w sztuce. Podoba mi się, że to nie tylko puści bohaterowie. 
Akcja nie jest dynamiczna. To powolny proces poznawania, łączenia kawałków w całość. Ale potrzebowałam takiego poderwania . Jeśli szukacie szybkiej młodzieżówki, to tu jej nie znajdziecie.


Moja ocena: 8/10

stycznia 15, 2018

#86 "Arena 13" J. Delaney

#86 "Arena 13" J. Delaney
Okładka książki Arena 13
Tytuł: "Arena 13"

Tytuł oryginalny: "Arena 13" 
Cykl: Arena 13, tom 1
Autor: Joseph Delaney
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Liczba stron: 304
Kategoria: fantastyka, science-fiction
ISBN: 9788376864372
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 37,90 zł
Data wydania: 23 marca 2016

Leif to piętnastolatek, który nie ma łatwego życia. Jego matka i ojciec zostali zamordowani przez Hoba - okrutnego dżina. Hob raz na jakiś czas rzuca wyzwanie losowemu uczestnikowi na Arenie 13. Leif chce się zemścić i zabić Hoba, który, jako dżin, może mieć nieskończenie wiele ciał. Jednak, żeby walczyć na Arenie 13 trzeba być szkolonym. A żeby być szkolonym przez kogoś, trzeba dużo zapłacić. Albo mieć szczęście. I to właśnie szczęście towarzyszy Leifowi, który wygrywa bilet na naukę u Tyrona - jednego z najlepszych nauczycieli. Czy jednak biedny sierota będzie w stanie pokonać uzdolnionego dżina? 

"Naucz się przegrywać,byś później mógł nauczyć się wygrywać."

Pomysł na książkę jest bardzo dobry. Widać, że wraz z kolejnymi stronami poprawia się umiejętność pisania autora. Niektóre zdarzenia były niespodziewane, ale nie robiły większego wrażenia. 
Leif to główny bohater. Trudno mi go opisać, bo z jednej strony był odważny i, zazwyczaj, dość rozmowny. Z drugiej strony jednak bał się wychodzić z Kwin (o której zaraz napiszę) i bał się także Tyrona. Polubiłam go, ale nie miał jedynego w swoim rodzaju charakteru.
Kwin to córka Tyrona. Myślę, że była to jedna z najciekawszych bohaterek i nie mogę doczekać się tego, jak rozwinie się jej postać. Może dużo namieszać. Jest wielką fanką Areny 13 i chciałaby na niej walczyć. Jednak walki są zakazane dla dziewczyn... Kwin jest bardzo odważna i nieco buntownicza, więc nie mogę doczekać się, kiedy znowu coś wywinie.
Oceniam książkę na bardzo dobrą i z chęcią przeczytam kolejne części!

Moja ocena; 7,5/10

Dziękuję wydawnictwu Jaguar za egzemplarz!
Znalezione obrazy dla zapytania jaguar wydawnictwo

stycznia 10, 2018

#85 "Na krawędzi wszystkiego" J. Giles

#85 "Na krawędzi wszystkiego" J. Giles
Okładka książki Na krawędzi wszystkiego
Tytuł: "Na krawędzi wszystkiego"
Tytuł oryginalny: "The Edge of Everything"
Autor: Jeff Giles
Tłumaczenie: Marta Duda-Gryc
Liczba stron: 381
Kategoria: IUVI
ISBN: 9788379660384
Wydawnictwo: IUVI
Cena okładkowa: 34,90 zł
Data wydania: 10 października 2017

Zoe ma niełatwe życie, choć ma dopiero 17 lat. Jej ośmioletni brat, Jonah, jest chory na ADHD. Matka to weganka. Ojciec niedawno zmarł podczas wędrówki po jednej z jaskiń, po których czasami chodził z córką. Przyjaciółka jest pewną siebie lesbijką. A para staruszków z domku niedaleko zaginęła. 
Kiedy Jonah oddala się od domu, Zoe musi wyjść na mróz i poszukać brata. Mieszkają w odosobnieniu, jednak ślady brata i ich dwóch psów prowadzą do domku nad jeziorem - tego, w którym kiedyś żyli Bert i Betty - wspomniana wcześniej para staruszków. Znajduje brata, lecz nie starcza jej siły, by wrócić do domu. Zwłaszcza, że nadeszła burza śnieżna. Dlatego też oboje zostają w opuszczonej chatce. Kiedy próbują się ogrzać, ktoś ich atakuje. I wtedy pojawia się też inna osoba i ich ratuje. Na dodatek jakimiś magicznymi mocami. I ten oto bohater zostaje nazwany Iksem - jak niewiadoma. 

"Serca to krucha rzecz, a przynajmniej te dobre serca."

Iks pochodzi z krainy nazwanej Niziną. To swego rodzaju Piekło. Siedzi on w swojej celi przez cały czas pilnowany przez strażników. Raz na jakiś czas zostaje wypuszczany na powierzchnię przez Lordów po to, by zamordować jakąś okropną osobę. Potem ta osoba również wędruje na Nizinę i staje się kolejnym więźniem - Łowcą Głów. 
Zoe i Iks nie powinni byli się spotkać. To wywołało burzę emocji i nie mogło się skończyć dobrze. Iks musiał zamordować, gdyż grzechy ofiary wędrowały pod jego skórą. 
Zoe chce wyrwać ukochanego z Piekła. Jednak to może nie być takie proste...

"- Żal powinien się liczyć - stwierdziła.
(...) Nie jestem taki pewien. Bardzo łatwo jest przepraszać, zwłaszcza gdy cię już złapią."

Chciałabym zwrócić uwagę na pewien komizm, który występuje w książce. Jakiś ktoś sprawia, że jezioro jest pomarańczowe i próbuje dokonać zabójstwa - Zoe robi zdjęcie i wstawia je potem na Instagrama. Iks dostaje drgawek i gorączki, bo zwleka z wykonaniem zadania - Zoe stwierdza, że to nic i że przecież może z nią zostać. Zoe idzie do niebezpiecznej jaskini z głupim kumplem i wątpliwym sprzętem - jej matka ma to gdzieś. Zoe jest smutna z powodu Iksa - wchodzi na Snapa i wysyła zdjęcia ze smutkiem na twarzy do przyjaciółki. 
Ja naprawdę rozumiem, że w jakiś sprawach niektórzy tak robią, no ale bez przesady!
Bohaterowie w niektórych sytuacjach byli po prostu nielogiczni. Jednak sam pomysł i wykonanie doceniam. Spodziewałam się kryminału - wyszła fantastyka, ale całkiem przyzwoita. 
Przejdźmy teraz do konkretnych bohaterów. 
Zoe. Dziewczyna ma naprawdę trudne życie. Skomplikowane jest w nim wszystko - tajemnicza śmierć ojca, matka, chory brat, przyjaciółka... Miałam wrażenie, że tylko nieco prymitywny (w pozytywnym sensie) i prosty był Iks. On też ma skomplikowane życie, ale sam w sobie jest normalny. I właśnie czegoś takiego potrzebowali oboje. Jakiegoś uproszczenia. 

"Dusze, które zabieramy, straciły prawo do zwania się ludźmi. Są śmieciami, my zaś jesteśmy śmieciarzami."

Janah jest jedną z najbardziej pozytywnych postaci w książce. Wszyscy cierpią, sprawiają sobie ból. On też cierpi. Ale na swój własny sposób i nadal stara się uśmiechać do matki i siostry. Mimo straty ojca, którego uważał za bohatera. 
Trochę się rozpisałam więc już więcej nie zanudzam. Po prostu idźcie teraz do księgarni, kupujcie książkę i bierzcie się do czytania!

Moja ocena: 8,5/10

Dziękuję wydawnictwu IUVI za egzemplarz!

Znalezione obrazy dla zapytania iuvi

stycznia 03, 2018

#84 "Niepowszedni. W potrzasku" J. Drzewicka

#84 "Niepowszedni. W potrzasku" J. Drzewicka
Okładka książki Niepowszedni. W potrzasku
Tytuł: "Niepowszedni. W potrzasku"

Cykl: Niepowszedni, tom 2
Autor: Justyna Drzewiecka
Liczba stron: 384
Kategoria: lit, młodzieżowa
ISBN: 9788376864815
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 39,90 zł
Data wydania: 14 września 2016

Wyobrażacie sobie jak to jest być celem dosłownie przez cały czas? Życie w strachu, brak możliwości ucieczki. 
Właśnie takie życie wiedzie pięcioro przyjaciół: Nila, Alla, Dalko, Sambor i Flawia. Każde z nich jest Niepowszednim. I każde z nich było porwane przez Łowców pod wodzą Welesa. Udało im się wydostać, jednak nie spodziewali się, że zobaczą ich znowu po tak krótkim czasie. 

"Bo... Eee... Tego... Chyba w głębi serca wcale nie jestem taki odważny. Wiesz, inaczej jest, gdy człowiek uważa, że coś musi, a inaczej gdy ma wybór."

Piątka przyjaciół zostaje zaproszona do Ferretek. Tam zostają oskarżeni o różne zbrodnie przez.. Łowców, którzy podszywają się pod innych, wysoko postawionych, ludzi. Nikt nie wierzy Niepowszednim, którzy z rozpaczą patrzą na złośliwe uśmieszki wrogów. Udaje im się odwlec rozprawę, ale Łowcy chcą ich dopaść. Niepowszedni nie mogą opuścić miasta, ale starają się uciekać przed Welesem. To jak zabawa w kotka i myszkę. I to tylko kwestia czasu, kiedy Łowcy ich dopadną. 

"Na dobrych ludzi można liczyć nawet wtedy, gdy nie zasługuje się na pomoc."

Fabuła była bardzo... dynamiczna. Bohaterowie starali się uciekać w różne dziwne miejsca i przy okazji poznawali nowych ludzi. Dowiadywali się również o nowych rzeczach, które nie zawsze były miłe. Czasami byli okłamywani. Czasami dziwili się co do szczerości innych...
Jednym z nowych bohaterów, który pojawił się w tej części jest Jaksa. Z pozoru bardzo wredny łobuz (choć niezwykle przystojny). Starał się zaimponować innym ludziom, których tak naprawdę nie lubił. Według mnie to po prostu samotny chłopak. Najpierw zaatakował Niepowszednich, ale okazało się, że jest miły. I niezwykle uzdolniony... Jedynie Sambor był nieco zazdrosny o Jaksę, gdyż ten flirtował z Nilą.

"Czasami nadzieja jest najlepszą kuracją."

Anton to ojciec Jaksy. Okazał się jeszcze milszy od syna! Myślałam, że może on zdradzić Niepowszednich, bo był zbyt... idealny. Bohaterski, pomocny, opiekuńczy - miał same zalety. Jednak okazało się, że ma swoje za uszami. 
Osoby, których nie polubiłam? Oprócz Łowców, były tylko takie dwie. Berard i Lotar. Byli to jakby "opiekunowie" Niepowszednich podczas pobytu w Ferretek. Jednak w ogóle się nie spisali.

"Powiedzmy, że nie wszystko było kłamstwem i nie wszystko było prawdą."

Całokształt oceniam dosyć dobrze. Nie była tak dobra jak pierwsza część, jednak cieszę się, że ją przeczytałam.

Moja ocena: 7/10

Dziękuję wydawnictwu Jaguar za egzemplarz!

Znalezione obrazy dla zapytania wyd jaguar
Copyright © 2016 Travel with book , Blogger