Tytuł: "Rycerze pożyczonego mroku"
Tytuł oryginalny: "The Knight of the Borrowed Dark"
Cykl: Rycerze pożyczonego mroku, tom 1
Autor: Dave Rudden
Tłumaczenie: Dominika Repeczko
Liczba stron: 312
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788376866178
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 34,90 zł
Data wydania: 27 września 2017
Denizen wychowywał się całe swoje życie w domu dziecka. Chodził tam do szkoły, uczył się. Nie był do końca zadowolony ze swojego życia. Był w stanie je zaakceptować, jednak zmiana miło by go zaskoczyła. Nie odczuwał wielkiego smutku ani tez nadmiernej radości. Miał najlepszego przyjaciela, obok którego spał dosłownie przez całe swoje życie. Jednak pewnego dnia dyrektor tego domu dziecka dostaje liścik odnośnie tego, że po chłopaka przyjedzie jego ciotka i weźmie go na jakiś czas. Po pierwsze Denizen nie miał ciotki. A przynajmniej zawsze tak myślał. Po drugie, kiedy ta osoba po niego przyjeżdża, okazuje się, że to wcale nie jest nawet kobieta. Po trzecie, gdy poznaje "ciotkę", to ona nie jest taka, jaką ją sobie wyobrażał, czyli jako małą, pulchną, starszą panią, która ucałuje go w policzki a sytuacja będzie nieco niezręczna. Jest to osoba pełna tajemnic, którą bardzo dużo osób w jakiś sposób podziwia. Vivien boją się i podziwiają dosłownie wszyscy. Osoba, która po niego przyjechała to szary. Denizen lubi go i przy okazji poznaje wielu innych bohaterów. Okazuje się, że są oni w jakiś sposób rycerzami walczącymi z potworami. Vivian jest bardzo wysoko w randze wojowników. Za każde użycie mocy jest jednak kara - kawałek ciała zamienia się metal. Skóra przestaje czuć. Denizen jest jednym z nich. Może wrócić do swojego normalnego, spokojnego życia. Może jednak również zostać i stawić czoła potworom, które chcą opanować świat. Oczywiście, będzie wtedy też ponosił wcześniej wspomnianą kare. No i będzie musiał okłamywać przyjaciela.
Jednak Denizen nie ma pojęcia, co dzieje się wtedy w sierocińcu, gdzie przebywa jego przyjaciel. Otóż te właśnie stwory opanowały cały dom dziecka szukając chłopca. Jednak chłopca tam nie ma. Wszystkich, którzy byli w środku porywają w taki sen, w którym człowiekowi śnią się koszmary. Jedyną osobą, która pozostała świadoma jest ów przyjaciel Denizena. Nie wie, czy poczekać na chłopaka, by go ostrzec, czy uciekać. Ciągle słyszy płacz. Próbuje się ukrywać i czekać na przyjaciela,. Podziwiam go naprawdę za jego odwagę.
Ta książka może nie była jakaś super, nie miała głębszego sensu. Jednak była to fajna fantastyka. Pomysł wydaje się oryginalny. Wielkiego wątku miłosnego nie ma, jednak na półce stoi już kolejna część, po którą mam zamiar niebawem sięgnąć.
Moja ocena: 7/10