lutego 28, 2018

#89 "Pocałunek zdrajcy" E. Beaty

#89 "Pocałunek zdrajcy" E. Beaty
Okładka książki Pocałunek zdrajcy
Tytuł: "Pocałunek zdrajcy"

Tytuł oryginalny: "Traitor's Kiss"
Autor: Erin Beaty
Tłumaczenie: Zuzanna Byczek
Liczba stron: 472
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788376866093
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 37,90 zł
Data wydania: 25 października 2017

Sage Fowler  powiedziano, że nie nadaje się do ożenku. Sama nie chciała nigdy wyjść za mąż, bo nie chciała być traktowana jako maszyna do rodzenia dzieci, ale jednak słysząc to z ust kogoś innego, wywarło to na niej duże wrażenie. Zostaje pomocnicą swatki - pani Rodelle, bo za wszelką cenę chce wydostać się od swojego wujka. Wcale nie jest taki zły, ale, tak samo jak wszyscy, próbuje zrobić z Sage kogoś innego niż jest - posłuszną, cichą dziewczynę. Przyjęcie pracy u swatki to początek jej przygody. Razem z panią Rodelle wybiera się na Concordium - zgromadzenie "cennych" dziewczyn i wysoko urodzonych mężczyzn. Tam swatka ma przyjrzeć się wszystkim przybyłym i dopasować ich do siebie. To zazwyczaj nie były małżeństwa z miłości, a uwarunkowane politycznie. Pani Rodelle jednak była najlepszą swatką i starała się również dopasowywać ludzi zgodnie z ich charakterami. Do Sage należało dowiadywanie się o innych, poznawanie ich, by dobrze ich ze sobą dopasować. Kiedy podróżuje z dziewczynami na Concordium, zostają eskortowane przez pewnych strażników pod wodzą Quinna. Jednym z nich jest strażnik, który przedstawia się dziewczynie jako Ash. Sage zdobywa dużo informacji na temat jego i jego "współpracowników". To skłania Quinna do zatrudnienia Sage jako szpiega. Strażnicy podejrzewają bowiem, że ktoś jest zdrajcą i planuje coś przeciwko całemu narodowi a zwłaszcza dziewczętom...

"Widzisz, to działa w ten sposób: ja przepraszam za okropne rzeczy, które powiedziałam, ty przepraszasz za okropne rzeczy, które powiedziałaś. Potem uśmiechamy się i udajemy, że sobie nawzajem wierzymy."

Sage została wychowana przez ojca na niezależną kobietę. Niestety, ojciec zmarł a Sage nie potrafiła zmienić swojego podejścia do świata. Uwielbiała czytać książki i kształcić się  - planowała zostać kimś w rodzaju nauczycielki dla dzieci. Bo to właśnie dzieci lubiła najbardziej - były szczere i nie oceniały jej. Jest inteligentna, sprytna i odważna - to cechy, których inne dziewczyny zazwyczaj nie posiadały. Główna bohaterka spodobała mi się. Miała być może typowe cechy jak dla głównej bohaterki, ale i tak miała w sobie coś, co ją wyróżniało. Myślę, że trochę się z nią utożsamiam. 

"Całując ją, czuł się tak, jakby smakował blask słońca."

Ash to w sumie bardzo dobry kłamca (oczywiście nie powiem wam dlaczego). Na początku nie czułam jakiejś specjalnej energii między nimi, ale później to się zmieniło.
Temat, bohaterowie, klimat książki - oceniam na bardzo dobre. Erin jest utalentowana i z chęcią przeczytam jej kolejne książki. 

Moja ocena: 7,5/10

Dziękuję wydawnictwu Jaguar za egzemplarz!

lutego 26, 2018

#88 "Mirror mirror" C. Delevingne, R. Coleman

#88 "Mirror mirror" C. Delevingne, R. Coleman

Okładka książki Mirror, MirrorTytuł: "Mirror mirror"
Tytuł oryginalny: "Mirror mirror"
Autor: Cara Delevingne, Rowan Coleman
Tłumaczenie: Zuzanna Byczek
Liczba stron: 400
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788376866208
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 37,90 zł
Data wydania: 11 października 2017

Cara Delevingne to osoba, którą od zawsze kojarzyłam. Widziałam, że zawsze starała się być sobą - przynajmniej taki wizerunek kreowała. Kiedy tylko pojawiła się jej książka i zyskała popularność - zaczęłam zastanawiać się, czy to przez to, że jest sławna, czy może książka jest naprawdę dobra. Miałam okazję się o tym przekonać. 

"Tylu ludzi w swoich domach. Nie mają pojęcia, co dzieje się w moim życiu. Nie wiem dlaczego, ale ta myśl w jakiś sposób poprawia mi humor, bo skoro te wszystkie wydarzenia są tak małe, że mogą zranić tylko mnie, to nie mogą być aż tak straszne."

Red to specyficzna osoba. Stara się, myślę, że tak jak sama autorka, być sobą. Cierpi - nie wszyscy akceptują to, kim jest. 

Leo to nastolatek przybierający pozę groźnego, "złego chłopca". 
Rose - dziewczyna nie mająca granic. Jak dla mnie - nieco wkurzająca, ale i tak podobał mi się jej charakter. Podobało mi się to, że niczego się nie boi, niczego nie wstydzi. Stała się takim trochę moim wzorem. 

"Jeśli nikt was nie słucha, krzyczcie z całych sił. Każdy zasługuje na głos."

Naomi - tak naprawdę ta książka, akcja dzieje się głównie przez nią. Dziewczyna zaginęła i została znaleziona w ciężkim stanie. 
Ta czwórka przyjaciół, z pozoru kompletnie różnych, stworzyła razem zespół - "Mirror mirror". 

"...W środku ta dziewczyna jest bliska płaczu. W środku krzyczy i nie może się wydostać. Jest zagubiona i samotna, i zmęczona, tak zmęczona ciągłym udawaniem, że nie wie, czy jej serce za chwilę nie przestanie bić, bo udawanie kogoś, kim się nie jest, okropnie boli.
Przestałam patrzeć w lustra i zmieniłam to, co na wierzchu, w taki sposób, by pasowało do tego, co w środku."


Wszyscy starają się rozwiązać zagadkę. Jednak w poszukiwanie odpowiedzi najbardziej włącza się Red. Nie wierzy w to, że policja robi wszystko. To przecież przyjaciele znają Naomi najlepiej. 
Książka mi się naprawdę podobała. Jedna rzecz, która mnie zastanawia to to, kto miał większy wkład w książkę - czy to naprawdę była Cara, czy może Rowan, o której nikt nie mówi?

"Teraz kiedy media społecznościowe odgrywają tak wielką rolę w naszym codziennym życiu, młodość jest jeszcze trudniejsza niż dawniej, szczególnie z powodu stale narastającej presji, by być idealnym."

Mimo że w pewnym momencie myślałam o tym, że bohaterowie są czasami na siłę dziwni, to tworzyli przyjemny charakter książki. Nie chcę zdradzić wam całej fabuły, bo jest w niej dużo niespodzianek. Jest tam dużo zwrotów i zrzucania winy. Nie zniechęcajcie się patrząc na autorkę - naprawdę,  warto przeczytać książkę!

Moja ocena: 8,5/10

Dziękuję wydawnictwu Jaguar za egzemplarz!

lutego 20, 2018

#87 "Graffiti Moon" C. Crowley

#87 "Graffiti Moon" C. Crowley
Okładka książki Graffiti Moon
Tytuł: "Graffiti Moon"

Tytuł oryginalny: "Graffiti Moon"
Autor: Cath Crowley
Tłumaczenie: Zuzanna Byczek
Liczba stron: 360
Kategoria: lit. młodzieżowa
ISBN: 9788376866451
Wydawnictwo: Jaguar
Cena okładkowa: 34,90 zł
Data wydania: 20 stycznia 2018

Sztuka to coś, co rozumiem i szanuję. Książki, wiersze, sonety, treny, fotografia - jestem fanką tego wszystkiego. Jednego, czego nigdy nie potrafiłam interpretować, to obrazy. Malarstwo. Taka sztuka nigdy nie była przeze mnie rozumiana. I nadal jej nie rozumiem, i żałuję. Jedynym momentem, kiedy coś z niej wyciągnęłam. jest moment czytania tej książki. 

Wszystko dzieje się w jeden dzień. Albo raczej w jedną noc. Przynajmniej tak może się wydawać. Jednak ta noc to po prostu punkt kulminacyjny. Tak naprawdę wydarzenia, akcja zaczęła się dużo wcześniej. Widzimy to we wspomnieniach bohaterów. 
Lucy jest zakochana w artyście ulicznym o pseudonimie "Shadow". Nigdy z nim nie rozmawiała, nigdy go nie widziała. Jednak jego sztuka podoba jej się tak bardzo, że wie, że po prostu go kocha. 
Ed uwielbia sztukę. Za to nie znosi szkoły. I nie uwierzycie. Maluje pod pseudonimem "Shadow". 
Ta dwójka już kiedyś się poznała i nie polubili się. Jednak w tę noc poznają się od nowa. Idą tropem Shadowa, rozmawiają o życiu, problemach, obrazach. Są zaskoczeni, że tak wiele ich łączy. 
Ta dwójka to dwa, z pozoru inne charaktery. Jednak tak naprawdę, oboje lubią sztukę i mają o czym rozmawiać. Nazwałabym ich artystami - to artystyczne dusze, które szukają ujścia w sztuce. Podoba mi się, że to nie tylko puści bohaterowie. 
Akcja nie jest dynamiczna. To powolny proces poznawania, łączenia kawałków w całość. Ale potrzebowałam takiego poderwania . Jeśli szukacie szybkiej młodzieżówki, to tu jej nie znajdziecie.


Moja ocena: 8/10
Copyright © 2016 Travel with book , Blogger